wtorek, 14 stycznia 2014

Drugie życie pieczonego kurczaka - pasta do chleba

Zdarzyło się, że nie skonsumowane w całości w pierwszym terminie "pieczyste z  kurczaka" daremnie oczekujące w lodówce kolejny dzień na amatora pieczonych (z lekka obsuszonych już;) drobiowych udek, niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przemieniły się w aromatyczną, puszystą i pyszną pastę, która "w try miga" zniknęła w przepastnych żołądkach moich domowych testerów.

Drobiowa pasta do chleba


A było to tak:



  • kawałki pieczonego kurczaka
  • cebula
  • majonez
  • musztarda
  • chrzan (opcjonalnie - dla amatorów ostrzejszych smaków)
  • pieprz, mielona papryka
  • ulubione zioła
Mięso oddzieliłam od kości, cebulę posiekałam. Połączyłam wszystkie składniki (proporcje zależą od ilości mięsa i własnych upodobań) i potraktowałam thermomixem (może być blender) do uzyskania jednolitej masy.
Niby nic ale pozwoliło smacznie zagospodarować lodówkowe zaległości;)

2 komentarze: